wtorek, 2 sierpnia 2016

Rozdział VIII - "Przypalę Ci te gały żelazkiem, jak nie przestaniesz się gapić na Julię!"


Arłamów, Polska

Ciepłe promienie słońca przywitały niedzielny poranek w malowniczym Arłamowie. Julia Kowalczyk wybrała się na spacer, aby skorzystać z przepięknej majowej pogody. Założyła na nos okulary przeciwsłoneczne i z uśmiechem na twarzy skierowała się do do miasta, znajdującego się niedaleko ośrodka. Czuła się dziwnie odkąd wczorajszego poranka trójka piłkarzy widziała ją w samej bieliźnie. Wiele razy słyszała od Agaty i Ewy, że ma figurę supermodelki jednak nigdy nie sądziła, że ich słowa mogą mieć w sobie chociażby ziarenko prawdy. Była skromna i nie potrafiła ubierać się inaczej niż w dresy i długie, luźne bluzy. A może po prostu nie miała dla kogo? Chociażby teraz... długie spodnie jeansowe i podkoszulek, na który zarzuciła bluzę Jakuba. Jedynie w czasie większych przyjęć i imprez ubierała się inaczej. Zawsze sądziła, że wszyscy traktują ją jak przyjaciółkę i nikogo więcej. Gdy tak idąc wąskim chodnikiem tuż przed nią niczym spod ziemi pojawili się Arkadiusz Milik i Mariusz Stępiński z dużym i pięknym bukietem róż. Zdziwiła się widząc ich przed sobą. Arkadiusz spojrzał porozumiewawczo na Mariusza, który uśmiechnął się do niej szeroko.
-Chcieliśmy Cię przeprosić za wczoraj, ale gdy Cię zobaczyliśmy to … - Milik szukał odpowiednich i wyważonych słów, co Mariusz skomentował jedynie wywróceniem oczami.
-Dziewczyno masz ciało bogini!!! - ożywił się, doskakując do niej i obejmując Julię ramieniem. Po minie Milika mógł wyczytać, że jego określenie było niezbyt wyważone. Obaj spojrzeli na będącą obejmowaną przez Mariusza Julię, która spoglądała na Arkadiusza dziwnym wzrokiem. Gdy poznała go cztery lata wcześniej, sądziła, że jest typowym gburem i chamem, ostatnio nadrabiał wszystko swoim zachowaniem. Był miły, opiekuńczy i musiała przyznać sama przed sobą, że lubiła go najbardziej ze wszystkich młodych piłkarzy reprezentacji.
-Nie ma o czym mówić! Jestem brzydka i gruba. - szatynka zrobiła minę zbitego pieska i tupnęła nogą jak mała dziewczynka, której zabrano lizaka. Stępiński spojrzał porozumiewawczo na Milika, która tak jako on był nieco zaskoczony jej zachowaniem i słowem, które wypowiedziała. Mieli wrażenie, że dziewczyna jest niedowartościowana.
-Czy ty kiedykolwiek usłyszałaś komplement z ust osobnika innej płci, niż Twoja? - spytał z uniesioną brwią Stępiński.
-A ty dostałeś kiedyś w ryja od dziewczyny? - spytała, słodko się do niego uśmiechając.
-Moja dziewczynka. - Arkadiusz Milik objął dziewczynę ramieniem, przyciągnął ją do siebie i pocałował w czoło. Stępiński bąknął coś niezrozumiale, co spotkało się z szerokim uśmiechem na twarzy Milika i delikatnym uśmiechem na twarzy stojącej obok niego Julii.
-Jesteście walnięci! - warknął i odszedł przed siebie, pozostawiając dwójkę przyjaciół za sobą.


-Czy ty masz jakiś problem, stary? - w pewnym momencie Wojciech Szczęsny odłożył sztućce na talerz i uważnie przyjrzał się Grzegorzowi tępo wpatrującemu się w ścianę przed sobą. Krychowiak bąknął coś pod nosem, jednak nic nie odpowiedział bramkarzowi, co spowodowało, że irytacja zawodnika polskiej reprezentacji przybrała na sile. Miał zdecydowanie dość humorków swojego najlepszego przyjaciela. Gdy miał zamiar na niego nawrzeszczeć na horyzoncie pojawiła się Kasia, która miała najlepszy wpływ na pomocnika reprezentacji. Pomachał dziewczynie, która miała zamiar podejść do baru, aby nalać kawy i wrócić do swoich obowiązków. Podeszła do Wojciecha, który po prostu nie miał już siły do humorów Krychowiaka.
-Co się stało? - spytała, opierając dłonie na jego ramionach i nieco się nad nim pochylając. Wojciech uśmiechnął się do niej delikatnie i dyskretnie rzucił spojrzenie w kierunku siedzącego krzesło obok niego, Grzegorza. Woźnicka poklepała bramkarza po policzku, po czym rzuciła mu wymowne spojrzenie dając do zrozumienia aby zostawił ją sam na sam z zawodnikiem Sevilli. Katarzyna przystawiła bliżej niego krzesło, na które usiadła tak aby siedzieć jak najbliżej niego. Lubiła Grzegorza i musiała przyznać, że gdyby nie on na pewno popełniłaby wiele błędów na życiowej drodze. To samo mogła powiedzieć o Krzysiu Mączyńskim, który również mógł liczyć na miano jej przyjaciela.
-Grzesiu, co się dzieje? - uśmiechnęła się do niego delikatnie, mając nadzieję, że piłkarz szybko się przed nią otworzy i powie co leży mu na sercu. Ten jednak, jedynie rzucił jej sugestywne spojrzenie, po czym z powrotem, wgapiał się w ścianę. Kasia jedynie westchnęła głęboko, przewracając dodatkowo oczami. To była jedna z tych rzeczy, których w tym osobniku nie cierpiała.
-Celia ma kogoś na boku. - westchnął. Woźnicka zdziwiła się jego deklaracją. Co jak co, ale akurat o Celii mogłaby mówić w samych superlatywach. Partnerka Grzegorza była według niej oddana Grzegorzowi, więc jego scenariusz w żaden sposób nie chciał do niej dotrzeć.
-Grzesiu, ogarnij się. - powiedziała w pewnym momencie uderzając go w ramię z całej siły, co piłkarz hiszpańskiego klubu skomentował głośnym, 'auć'. - Celia patrzy na Ciebie jakbyś był jedynym facetem na tym świecie. Za każdym razem gdy z nią rozmawiam, mówiąc o tobie rozmarza się. A ty w tym momencie robisz jej świństwo mówiąc coś takiego. - spojrzał na blondynkę uważnie, równie uważnie analizując, każde jej słowo wypowiedziane w jego kierunku. Kasia miała rację i musiał się do tego przyznać. Celię kochał jakby poznali się dopiero co, dał wiarę plotką jakie ktoś rozsiewał w internecie. Nie powinien.
-Dziękuję. - powiedział, przytulając dziewczynę do siebie. Cieszył się, że ją miał. Cieszył się, że była obok.


- I co Artur kiedy rozprawa rozwodowa? - spytał w pewnym momencie Peszkin. Jędrzejczyk spojrzał na niego "z pode łba", co Sławomir skomentował jedynie wzruszeniem ramionami. 
-W piątek. - odpowiedział mocnym głosem. 
-Będziesz wolny, stary jeszcze przed Euro! - zarechotał Sławomir.
-Jesteś cymbałem, Peszkin. - stwierdził Grosicki, klepiąc go po ramieniu i uśmiechając się do niego szeroko i słodko.


-A ty co jesteś taka zła? - spytała w pewnym momencie Julia, komentując tym samym zachowanie swojej starszej przyjaciółki, krążącej w nerwach po całym pokoju ośrodka. Woźnicka rzuciła jej pełne mordu spojrzenie, po czym Julia uniosła dłonie w geście kapitulacji. Nie chciała zadzierać z wkurzoną blondynką, jednak miała nadzieję, że co nieco jej opowie.
-Zniknął mi mój pamiętnik! - warknęła, uderzając pięścią w jasną komodę stojącą obok drzwi. Kowalczyk uśmiechnęła się pod nosem, co spotkało się z ciekawskim spojrzeniem Kasi wbitym w jej osobę. -Czy ty wiesz, gdzie on jest? - spytała siadając na łóżku szatynki. Julia przejechała dłonią po czole, mając obiekcję czy powinna na pewno zdradzić położenie przedmiotu należącego do jej starszej współlokatorki. -Julka! - mocny głos Woźnickiej spowodował, że musiała skapitulować.
-Artur z Krzyśkiem, Grześkiem, Mariuszem i Arkiem szperali po pokoju, gdy do niego weszłam. Mieli dziwne miny jak ich wywalałam za drzwi. - odpowiedziała na jednym wydechu. Lubiła tych piłkarzy, więc trudno jej było ich wsypywać. Zdziwiła się, gdy zobaczyła na twarzy Katarzyny przebiegły uśmiech. Wiedziała, że nie wróży to niczego dobrego, tym bardziej, że dzisiejszy wieczór, jest ostatnim wieczorem ich zgrupowania w Arłamowie.
-Masz ze sobą jakieś typowo babskie łaszki? - spytała, podchodząc do drewnianej szafy. Uśmiechnęła się złośliwie wyciągając z czeluści szafy strój kąpielowy. Julia odwzajemniła się jej tym samym.
-Tak się składa, że przez przypadek wrzuciłam go do walizki. - obie kobiety zaśmiały się głośno, planując małą zemstę na wścibskich i ciekawskich członkach reprezentacji.
-To co kochana, idziemy popływać. - rzuciła, wchodząc do toalety.


W tym samym czasie, cała reprezentacja polskich piłkarzy siedziała na odkrytym basenie ośrodka wypoczynkowo-rekreacyjnego w Arłamowie i z uśmiechami na twarzy przeglądała i czytała pamiętnik należący do asystentki Zbigniewa Bońka. Oczywiście były wyjątki, dokładnie cztery. Robert Lewandowski, Jakub Błaszczykowski, Łukasz Piszczek i Łukasz Fabiański. Czwórka liderów kadry siedziała na leżakach i z uśmiechami na twarzach wymieniała wiadomości tekstowe ze swoimi żonami. Nie byli łasi na tanią sensację ale również nie należeli do tych wścibskich, więc nie czytali pamiętnika Kasi z wypiekami na twarzach.
-A wy co tutaj tak samotnie siedzicie? - spytała wspomniana wcześniej blondynka, siadając na leżaku obok Lewandowskiego. Robert rzucił jej ukradkowe spojrzenie, jednak po chwili wrócił wzrokiem do blondynki. Coś mu tutaj nie pasowało, tylko na pierwszy rzut oka nie wiedział co to mogło być.
-Ulala, czyżbyś w końcu odnalazła w sobie kobietę? - spytał kapitan reprezentacji, sprawiając, że reszta towarzystwa spojrzała w kierunku dobrze znanej im kobiety.
-Nie podoba Ci się? - spytała, okręcając się wokół własnej osi.
-Wiesz, nam to się bardzo podoba, ale wiesz zajęci jesteśmy. - odpowiedział jej Piszczek, wskazując na obrączkę znajdującą się na jego dłoni. Blondynka przewróciła oczami, komentując zachowanie swojego kolegi.
-Ja jednak pływać nie będę. - Kuba wypluł zawartość swojej jamy ustnej widząc przed sobą swoją najlepszą przyjaciółkę, co jego towarzysze skomentowali głośnym parsknięciem śmiechem.
-Ty w tym nie pójdziesz pływać. - bąknął pod nosem wpatrując się w swoją przyszywaną siostrę.
-Ogarnij się, tatusiu. - warknął Fabiański wpatrując się w nieziemskie zjawisko stojące przed nim. Błaszczykowski rzucił mu mroczne spojrzenie, dając mu do zrozumienia, że spoglądanie na Julię w jego obecności jest niedopuszczalne.
-Przypalę Ci te gały żelazkiem, jak nie przestaniesz się gapić na Julię! - warknął uderzając go w tył głowy. Fabiański mruknął jedynie coś pod nosem, komentując tym samym zachowanie swojego przyjaciela.
-Idziecie pływać z nami? - spytała Kasia, mając zamiar przerwać tę interesującą konwersację. Robert wzruszył ramionami i wymieniając się porozumiewawczym spojrzeniem z Fabiańskim podniósł się razem z nim z leżaka i towarzysząc Kasi i Julii skierowali się w kierunku pięknie oświetlonego basenu.
-Nie ja naprawdę nie będę pływać. - powiedziała nieco ciszej, widząc jak Kasia w towarzystwie Roberta i Łukasza bryluje w basenie. Dawno już nie pływała i tym samym nie była pewna czy potrafi to jeszcze robić. Łukasz Piszczek dźgnął naburmuszonego Kubę stojącego obok niego i rzucił mu porozumiewawcze spojrzenie. Błaszczykowski skapitulował, po czym obaj pozbyli się wierzchniego okrycia, pozostając jedynie w bieliźnie kąpielowej.
W pewnym momencie, dotąd pochłonięci lekturą pozostali piłkarze reprezentacji oderwali się od lektury, przenosząc wzrok na sytuację jaka działa się nad basenem, w którym Lewandowski, Fabiański i Woźnicka próbowali nakłonić Julię do dołączenia do nich.
-Kwiatuszku, nie daj się prosić. - Lewandowski uśmiechnął się do niej szeroko i słodko, co dziewczyna skomentowała jedynie dziecięcym tupnięciem nogą.
-Julka, no... - Kasia podpłynęła do swoich kolegów mając nadzieję, że szatynka da się uprosić i wskoczy do wody. Niestety. Cała trójka odwróciła się w przeciwnym kierunku i postanowiła przepłynąć całą długość basenu, gdy nagle usłyszeli pisk i plusk wody. Nad basenem stali rozbawieni Jakub Błaszczykowski i Łukasz Piszczek, natomiast Julia wyłoniła się spod wody z mrocznym wyrazem twarzy i wzrokiem bazyliszka torpedującym dwójkę przyjaciół.

-Zabiję was! - warknęła, po czym zanurzyła się w wodzie. Natomiast Błaszczykowski i Piszczek, jedynie wzruszyli ramionami i wskoczyli do wody. Zupełnie przypadkowo w miejsce, w którym chwilę wcześniej zniknęła Julia. 


♦♦♦


Bom dia!!!

Ósemka, przed wami. Nieco opóźniona, za co z całego serducha was przepraszam. Jedynym moim usprawiedliwieniem może być brak czasu na dokończenie tego rozdziału. 
Mam nadzieję, że mnie nie zabijecie za to, co pojawiło się tutaj wyżej. 
Wszelkie opinie i komentarze pozostawiam wam. 

Dziękuję za wszelkie komentarze pod poprzednim rozdziałem.
Pozdrawiam was gorąco, kochane.
Buziaczki ;)
Evie.

CZYTASZ = KOMENTUJESZ = MOTYWUJESZ

19 komentarzy:

  1. Jaki gentleman włączył się Milikowi i Stępińskiemu :D Dobrze, że przeprosili za swoje podglądactwo, ale za czytanie pamiętnika to już niekoniecznie :D Oj coś czuję, że spotka ich za to surowa kara xD
    Biedny Grzesiu, niby Celia wielce zakochana, no ale chłopak skądś musiał wziąć swoje podejrzenia. Oby sie nie sprawdziły i Celia faktycznie była taka wierna jak twierdzi Kasia.
    Jędza się rozwodzi? A to dopiero niespodzianka. Coś czuję, że będzie się kręcił teraz wokół Julii i Kasie dużo częściej :D
    No i na koniec jak zwykle mój ukochany DreamTeam w postaci Kuby, Piszcza, Lewego i Fabiana. Aż domagam się więcej akcji z nimi, bo zrobiłaś z nimi coś fenomenalnego w tym opowiadaniu <3
    Życzę weny, pozdrawiam i zachęcam do zerknięcia na moją historię ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serdecznie i z całego serca dziękuję Ci za ten jak i inne komentarze. Cieszę się, że moje opowiadanie Ci się podoba i mam nadzieję, że kolejne rozdziały Cię nie zawiodą.
      Tak Jędza się rozwodzi, i kręcił się będzie i to aż nadto.
      DreamTeam jeszcze nie raz pokaże na co go stać, a w szczególności, gdy w grę wejdą młode damy, spokrewnione z każdym z nich. "Nadopiekuńczy tatusiowe", wkroczą do akcji.
      Dziękuję Ci kochana za ten komentarz jeszcze raz, pozdrawiam Cię również. A co do Twojej historii, czytam ale nie mogłam znaleźć chwili aby skomentować.
      Jeszcze raz pozdrawiam i dziękuję. :)

      Usuń
  2. Peszkin i Jędza to jest mój ukochany duet XD Szkoda, że ich tam mało w tym rozdziale. A akcja na basenie pozytywna, tego można było się po Kubie i Łukaszu spodziewać ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komentarz. Będzie ich więcej, obiecuję.
      Pozdrawiam i dziękuję raz jeszcze.

      Usuń
  3. zazdrosny Maniek... o tak, to ten Maniek, którego chyba ędę tu wręcz czcić XD ale Arek słodko zrobił z Mariuszem z tymi kwiatami :")
    kochana Kaśka, chyba ogarnęła choć trochę tego naszego Grześka
    a Peszkin zawsze był idiotą XDDD
    ale Peszkin i jego pytanie do Artura nie wygrało tego rozdziału. zrobił to Kuba i jego tatusiowanie w stronę Julki :D
    a chłopacy to idioci, żeby czytać babski pamiętnik? AŻ TAK IM ŻYCIE NIEMIŁE??
    czekam na kolejny, buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję kochana za komentarz.
      Cieszę się, że ten rozdział Ci się podoba.
      Peszkin, to taki pozytywny idiota, którego nie da się tak po prostu nie lubić.
      Kubuś będzie Julii tatusiował jeszcze nie raz, z resztą nie tylko on i nie tylko jej.
      A ten pamiętnik, to jedynie pic na wodę, którym Kasia chciała zamknąć buzie swoich przyjaciół.
      Pozdrawiam jeszcze raz i dziękuję za wszystko. :)

      Usuń
  4. Mariusz i ten jego niewyparzony jęzor. ^^ Jednakże wszystko co złe, jest mu i Arkowi zapomniane. W każdym razie w moich oczach. ;) Za co? Za te kwiatuszki. 💕
    Grzesiek i jego podejrzenia co do Celii nieco mnie zaskoczyły.Jednakże na całe szczęście dziewczyna dała radę mu to wszystko wybić z tej głowy. ;)
    A basen? Faaajnie! :D Team Błaszczu&Piszczu wygrali rozdział! :D Kuba najpierw taki niezadowolony, a potem co? Sam wpakował Julkę do wody. :D
    Co do pamiętnika... Chłopaki zachowali się naprawdę chamsko. Takich rzeczy się nie robi. :( Ale wiadomo. To są duże dzieci. :P
    Rozdział naprawdę ciekawy. Dobrze mi się go czytało. I wiesz, że żałowałam, że to już koniec? :( Chciałabym, żeby był jeszcze raz taki długi. Jak nie jeszcze dłuższy. 💕 w

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. (Kurde, przypadkowo wcisnęłam "opublikuj" xD)
      ... w każdym razie, krótki czy długi - jest doskonały. ❤
      Z niecierpliwością czekam na kolejny! :))
      Ściskam. Całuję! :* ❤

      Usuń
    2. Nie wiem co mam odpowiedzieć na tak miły komentarz jak Twój, kochana. Cieszę się, że ten rozdział Ci się podoba, bo bałam się, że będzie zupełnie inaczej. Następne rozdziały również będą takiej długości jak ten powyżej. Mam nadzieję, że to co tam przeczytasz również Ci się spodoba.
      A co do Krychowiaka... to zapraszam do zakładki bohaterów, która kolejny raz została nieco zmodyfikowana. Mam nadzieję, że dalsze rozdziały będą Ci się tak samo podobały jak te poprzednie.
      Pozdrawiam kochana Cię serdecznie i z całego serca dziękuję za Twoje miłe słowa, które mogę znaleźć pod każdym rozdziałem.
      Buziaczki kochana ;)

      Usuń
  5. Lubię Twoje opowiadanie.
    Ten rozdział wygrała czwórka muszkieterów akcją przy basenie.
    Czekam na ciąg dalszy.
    Buziaczki ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komentarz.
      Cieszę się, że Ci się podoba.
      Pozdrawiam gorąco.
      Buziaczki :)

      Usuń
  6. Tak sobie myślę, że miło byłoby dostać taki bukiet róż ;) Choć Mariusz zdecydowanie powinien poćwiczyć nad subtelnością! Co do Krychy - mam nadzieję, że przestanie się tak dołować, bo naprawdę lubię go w Twoim wydaniu (zresztą tak samo jak Arka).
    Jestem pewna, że gdyby ktoś ukradł mój pamiętnik to włączyłaby się u mnie automatycznie opcja o wdzięcznej nazwie "morderstwo" ;) Podziwiam Kasię za ten pomysł na "zemstę" hahah :D Mam nadzieję, że w pełni odniesie zamierzony skutek ;)
    Czekam na następny!

    Pozdrawiam,
    Ana :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komentarz. Cieszy mnie fakt,że wykreowani przeze mnie bohaterowie Ci się podobają.

      Dziękuję kochana jeszcze raz.
      Pozdrawiam.

      Usuń
  7. Dostać bukiet róż od takich panów, na pewno zrobiło jej się mega miło.
    Czyżby pomiędzy Arkiem a Julią coś się kroiło?
    Hmm, ciekawa para by z nich była :D
    Grzesiu tak jak fani wierzy we wszystko co piszą w internecie :P
    Kuba i Łukasz podjęli najlepszą z możliwych decyzji wrzucając Julię do basenu :'D
    Pozdrawiam i życzę weny ♥
    PS zajrzyj do "spam" :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie sądziłam, że ten bukiet róż, zdobędzie aż taką sympatię z waszej strony.
      Arek i Julia? No nie wiem...
      Grzesiu ma szósty zmysł i domyśla się, że coś jest na rzeczy.
      A co do Kuby i Łukasza to nie pierwsza taka akcja tej dwójki.
      Dziękuję za komentarz kochana.
      Na pewno zajrzę.
      Pozdrawiam. ;)

      Usuń
  8. No no z każdym rozdzialem dzieje się coraz więcej. Grzesiek po prostu bije wszystkich na głowę. Te jego teksty i humory sprawiają że czasami zwijam sie ze śmiechu. Jednak Julce pod koniec wcale do śmiechu nie było 😂 ach ten Kubuś no i Piszczu oczywiście. Padlam.
    Rozdzial super. Czekam na wiecej ale to już wiesz.
    Życzę weny.
    Zapraszam do siebie.
    Besos

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że Ci się podoba. Grzesio, będzie bił wszystkich na głowę jeszcze raz. Tak Julce nie było do śmiechu ... i za pewne nie będzie. Kubuś i Piszczu, cóż.
      Dziękuję Ci kochana, bardzo.
      Pozdrawiam. :)

      Usuń
  9. Nareszcie odzyskałam telefon więc mogę nadrobić.
    Szkoda Jedzy w tym rozdziale chłopak się zamartwia a Sławuś nie pomaga,jeszcze znając Peszkina to chłopa rozpije.
    Arek i Mariusz dżentelmeni pierwsza klasa,no może sam Arek bo Stępiński na koniec odwalil,ale liczą się chęci. Biedna Jula przygoda w basenie trochę przykra troche dla mnie śmieszna,choc plan z Kasia bardzo dobry :D Bardzo podoba mi sie jej postać i zobaczymy jak sie rozwinie.
    Na koniec kochany i opiekuńczy Kuba i Robert,takich ich lubię najbardziej.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komentarz, kochana.
      Pozdrawiam. ☻

      Usuń